Wiele wydarzylo sie od jesieni 1990 roku, kiedy to przy kuchennym stole pospiesznie spisalem kilka stron rad, refleksji i spostrzezen dla mojego syna, Adama, ktory wybieral sie wlasnie na studia. Pierwszy zbior ojcowskich porad zawieral 511 hasel. Co dwa lata dosylalem mu nowe. Najbardziej z synem jestesmy dumni z tego, ze nasza korespondencja, dostepna juz w 28 jezykach, jest ceniona na calym swiecie jako wartosciowe kompendium zyciowych refleksji i uzyteczny poradnik.