Czlowiek kontra czlowiek. Religia kontra prawo.
Ian McEwan jak nikt inny potrafi przemawiac rownie mocno do rozumu, co do serc czytelnikow, a W imie dziecka jest tego najlepszym przykladem.
Fiona Maye, sedzia Wysokiego Trybunalu Anglii i Walii, specjalistka od prawa rodzinnego, cieszy sie w swoim srodowisku swietna opinia. Kariera zawodowa nie rekompensuje jej jednak pustki w zyciu osobistym. Jej zwiazek z mezem wydaje sie wypalony i w momencie, w ktorym Fiona zajmuje sie jako sedzia niezwykle trudna sprawa, jej malzenstwo wchodzi w faze glebokiego kryzysu.
Ona tymczasem musi podjac decyzje, ktorej konsekwencji nie sposob przewidziec.
Siedemnastoletni chlopak z powodow religijnych odmawia poddania sie leczeniu, skazujac sie tym samym na smierc. Fiona moze to zmienic. Tylko czy ma do tego prawo? I czy bedzie potrafila zyc z konsekwencjami swojej decyzji?