PIERWSZA POWIESC TWORCY "TESTOSTERONU" I "LEJDIS" O TYM, JAK TRUDNO BYC CZLOWIEKIEM, GDY SIl JEST MlZCZYZNA.
Dwoch chlopcow. Mateusz i Jakub Solanscy. Jedenastolatek i... czterdziestolatek. Syn i ojciec. Pierwszy ma klopoty w szkole, przyjaciela na cale zycie i prawdziwa narzeczona. Drugi ma talent do ladowania sie w klopoty. Wziety neurochirurg w pracy precyzyjnie poslugujacy sie skalpelem, w zyciu prywatnym nie potrafi dokonac koniecznych ciec. Ulubieniec kobiet swiezo po rozwodzie, wciaz czuje miete do swojej bylej zony, a jednoczesnie nie moze opedzic sie od ponetnej Niny, zawsze chetnej Hani i opiekunczej Poli z obsesja na punkcie zdrowego zywienia.
Gdy wszystko zacznie sie sypac, Jakub bedzie mial okazje odkryc, ze prawdziwe zycie jak zwykle jest gdzie indziej. W milosci rozumianej jako odpowiedzialnosc i poswiecenie, a nie lapczywie wprowadzany do serc i podbrzuszy narkotyk. Czy bedzie umial pozegnac w sobie Piotrusia Pana i opuscic Nibylandie, ktora umoscil sobie miedzy udami kolejnych kochanek?
Chlopcy to pikantna komedia obyczajowa, pelna sarkazmu, cietych ripost i celnych obserwacji spolecznych. Wyraziste pioro "Saramonowicza Codziennego" sprawia, ze Chlopcy sa nie tylko inteligentna rozrywka, ktora czyta sie jednym tchem, a kolejne zdania chce sie glosno cytowac. W lekkiej formie Saramonowicz przemyca bowiem tresci zupelnie nieblahe. Pokazuje do czego prowadzi pogon za sytym zyciem, pelnym sukcesow zawodowych, w ktorym doroslosc to wiecznie odnawialna nisko oprocentowana karta kredytowa.