Chemik

Powiedzmy, ze nazywa sie Alex. Tozsamosc i imiona zmienia jak rekawiczki - pracuje dla amerykanskiej agencji rzadowej, ktora jest tak tajna, ze nawet nie ma nazwy. Alex zajmowala sie przygotowywaniem substancji pomagajacych sledczym wydobywac zeznania od podejrzanych. Okreslenie nowoczesne metody tortur byloby tu na miejscu...
Po zamachu na zycie Alex, w ktorym ginie jej przyjaciel i zarazem wspolpracownik, kobieta zaczyna sie ukrywac. Po kilku latach zglasza sie do niej kolega z departamentu, powierzajac jej kolejne zadanie. Ma wynalezc bron przeciwko zabojczemu wirusowi, by ocalic miliony amerykanskich obywateli. Czy to zasadzka, czy tez rzeczywiscie od wyjatkowych umiejetnosci Alex zalezy zycie wielu ludzi? Postanawia zaryzykowac i zgodnie z otrzymanymi wytycznymi porywa mezczyzne, ktory, dzialajac na zlecenie mafii narkotykowej, zamierza wywolac epidemie. Najbardziej wymyslne tortury nie pomagaja jednak zmusic rzekomego przestepcy do zeznan - zupelnie jakby byl niewinny.... Alex zaczyna dostrzegac kolejne niescislosci w przedstawionej historii. Instynkt podpowiada jej, ze prawda moze byc zupelnie inna. Czy przeczucie jej nie myli?