O pisaniu i o kreceniu, o Wajdzie i o Walesie, o Polakach i o Polsce.
Czarny humor miesza sie w tej opowiesci z czarna rzeczywistoscia, tragedia z groteska, prawda z fikcja, a PRL z wolna Polska. Mieszanka piorunujaca. Warto porownac z filmem.
"Chcialem wyjasnic, ze pisze te ksiazke glownie ze skapstwa, bo ze dwadziescia scen, co je napisalem, i pare pomyslow do filmu nie weszlo. A ja niektore lubie, czyli jak maja zginac na zawsze, to je lepiej zapisze. Z zadnego tam zalu, goryczy albo zadzy odwetu, boby to bylo smieszne. Podobno Harold Pinter, jak chcial sie zemscic na zonie za to, ze go zdradza, zerznal jej kochanka. Ja nie mam takich mozliwosci."
Fragment ksiazki