Banialuki - jak na banialuki przystalo - sa ksiazka psotna, rozbrykana i nie calkiem powazna. Autorka wybrala do niej wyrazy dziwne, smieszne albo po prostu nietypowe. Oprocz slow powszechnie znanych i stosowanych w ksiazce znajda sie tez te troche mniej popularne i pewnie nie dla wszystkich zrozumiale.
Przy zwariowanych Banialukach mozna wiec, calkiem niechcacy, sporo sie nauczyc. Tym bardziej, ze autorka do kazdego wiersza dodaje krotki tekst proza, objasniajacy znaczenie tytulowego wyrazu. Oczywiscie i tu nie udalo jej sie zachowac calkowitej powagi!