Kiedy Colton Burpo cudem wyzdrowial po naglej operacji wyciecia wyrostka robaczkowego, jego rodzina nie posiadala sie z radosci. Nie spodziewala sie jednak, ze w ciagu nastepnych kilku miesiecy uslyszy piekna i wyjatkowa historie o podrozy malego chlopca do nieba i z powrotem.
Niespelna czteroletni Colton oznajmil rodzicom, ze opuscil swoje cialo podczas zabiegu, wiarygodnie opisujac, co jego rodzice robili, gdy on lezal na stole operacyjnym. Opowiadal o wizycie w niebie. Wspominal nawet o zdarzeniach majacych miejsce jeszcze przed jego narodzinami. Zaskoczyl swoich rodzicow opisami i malo znanymi szczegolami o niebie, dokladnie pasujacymi do tego, co podaje Biblia, a przeciez nie mogl ich stamtad znac, bo jeszcze nie umial czytac.
Z rozbrajajaca niewinnoscia i typowa dla dziecka prostolinijnoscia Colton opowiadal o spotkaniach z czlonkami rodziny, ktorzy juz dawno odeszli z tego swiata. Opisywal Jezusa i anioly, twierdzil, ze Bog jest "bardzo, bardzo duzy" i naprawde nas kocha.
Historia ta - opowiedziana przez ojca przywolujacego proste slowa wlasnego syna - ukazuje miejsce, ktore czeka na nas wszystkich, gdzie, jak mowi Colton, "nikt nie jest stary i nikt nie nosi okularow".