Poczet krolowych polskich Marcina Szczygielskiego nawiazuje do tradycji powiesci z kluczem. Mozna go czytac po prostu - jak trzypokoleniowa, barwna sage o losach bohaterek polaczonych niejasnymi na poczatku wiezami rodzinnymi, zamieniajacymi sie w psychologiczne przeciaganie liny miedzy XX a XXI wiekiem. Mozna jednak potraktowac te opowiesc jak swoista szarade, gdzie na kazdym kroku czeka na czytelnika... zagadka, w ktorej rozwiazanie przynosi hojna nagrode. Fikcja miesza sie tutaj z faktami, dokumentalna drobiazgowosc z obyczajowymi prowokacjami, a nad wszystkim unosi sie cien wielkiej zapomnianej gwiazdy polskiego kina miedzywojennego - Iny Benity. Ta platynowa blondynka, ktora w latach 30. krolowala na srebrnym ekranie, pod koniec II wojny swiatowej doslownie zapadla sie pod ziemie. Szczygielski od lat badal jej losy, a teraz - zainspirowany nimi - sprobowal w swojej powiesci przedstawic mozliwy, choc niepotwierdzony scenariusz "bajkowego" zycia gwiazdy.
Efekt jego pracy okazal sie sensacyjny!