In the sale you will find especially cheap items or current promotions.
Want to part with books, CDs, movies or games? Sell everything on momox.com
Jeden Brytyjczyk w Brukseli. Dwie przebiegle Francuzki. I cale mnostwo merde!
Czy Bruksela naprawde chce zdelegalizowac dudy, bingo i wedzony boczek? Czy eurokraci probuja regulowac rozmiar i krzywizne europejskich ogorkow? I czy naprawde wierza, ze slimak to ryba? No i czy atrament w banknotach euro rzeczywiscie powoduje u mezczyzn impotencje?
Nie. To znaczy, niezupelnie.
Ale prawda jest, ze Unia Europejska to powaznie spaczona instytucja.
Na wlasnej skorze doswiadcza tego Anglik Paul West. Wlasnie przyjechal do Brukseli, aby pracowac dla francuskiej eurodeputowanej, i moze na wlasne oczy zobaczyc, co naprawde dzieje sie w imponujacym rozmachem domu wariatow, szerzej znanym jako Parlament Europejski.
Podczas gdy Wielka Brytania przygotowuje sie do glosowania za lub przeciw wyjsciu z UE, Paul dostaje szanse wplyniecia na wynik referendum. Tylko po czyjej stronie powinien sie opowiedziec? Stare porzekadlo glosi, ze przyjaciol trzeba trzymac blisko, ale wrogow jeszcze blizej. Tylko po co u licha popierac instytucje utrzymujaca tabun maltanskich tlumaczy, z ktorych uslug nie korzystaja nawet maltanscy poslowie?!
Merde, jak mowia w Brukseli w dwudziestu kilku jezykach plus kilkadziesiat dialektow.